Dzień 1 – długo wyczekiwane rozpoczęcie porządków

W końcu przestało padać, ruszyłam do akcji. Po pierwszym dniu doszłam do wniosku, że działkę można podzielić na cztery sektory. Podział narzuca się sam biorąc pod uwagę to co się tam znajduje.

(1) Ruiny pierwszej szklarni – prowizoryczna konstrukcja na ziemnym podwyższeniu, którego umocnienia rozchodzą się na boki. Pośrodku wszystkiego rosną dwa chaszczo-drzewa, albo raczej monstrualne chaszczo-krzewy. Całość oprószona potłuczonym szkłem.
(2)
Ruiny drugiej szklarni – mieszanka wybuchowa szkła, śmieci i starych mebli
(3) Pierwsza altanka – rozwalona konstrukcja bez dachu z fragmentami drewnianych ścianek i okien. Oczywiście wypełniona śmieciami (+narty w prezencie)
(4) 
Druga altanka – częściowo zawalona piwnica i drewniana ‚budka’
(5) Studnia – do studni jest jeszcze trzech innych użytkowników. Są to jej pomysłodawcy i sponsorzy zarazem. Sami zatrudnili człowieka do jej wykopania i kupili betonowe kręgi. Wszystko to wiem. Słyszę to za każdym razem jak mijam jednego z panów na działkach. Zostałam zobowiązania do udostępniania studni w razie problemów z wodą.

Sektor 1 to 7 arów trawy. Wysokiej trawy. Taka dzika łąka pełna w lecie ślimaków. Ale tak na prawdę te ślimaki są w tej części „najgorszym” problemem. Trawa może być. Trzeba ją wykosić i na pewno część wygniecie się pod leżaczki od używania.

Oprócz wspomnianych leżaczków chciałabym mieć tu pomidory i dynie. I miętę. Tymczasem, później się zobaczy.

Sektor 2 jest trochę gorszy. To dwa bazie, drzewa owocowe (jabłonka, grusza, dwie czereśnie*), stare przerośnięte winogrona zarastające drzewa i chaszcze. Dzisiaj udało się tą część ogarnąć na tyle, że nie ma już większości śmieci (zapełniłam 3 wielkie worki, a to dopiero początek…), jednego winogrona i części chaszczy.
Planuję, żeby była to główna część działki. Posadzę tu kwiatki :)
* Jabłonki jestem pewna, bo już zaczyna pączkować, czereśni i gruszy mniej.

Sektor 3 od strony ścieżki zupełnie zarastają chaszcze. Ścieżka do drugiej altanki jest zupełnie nieprzystępna. W tej części jest źle. Są ruinki altanki i dwóch szklarni. Szkło. Pełno szkła. Wszystko zasypane śmieciami.
Zaletą jest to, że pod dawną altanką jest fundament. Tu powstanie moja nowa działkowa siedziba. Oczywiście jak wcześniej jakimś cudem uda się to odgracić.

Sektor 4 odkryłam niedawno. Przedarłam się przez zarośla narażając się na utratę oczu. I zobaczyłam jedną wielką ruinę. Jakieś rumowisko. Fundament. Chaszcze. Śmieci.. Stare meble. Jakieś drewniano-szklane elementy konstrukcyjne. Dramat. Jak ktoś mógł do tego doprowadzić i wyrzucić tu to wszystko?! To jak stajnia Augiasza…

ImageImageImage

ImageImageImage

Dodaj komentarz